Może Ci się to podobać albo nie. Ale ja chcę zabrać z ciebie całą tę energię. Chcę ściągnąć ją z każdego miejsca, w którym się ona gromadzi. Z oczu chcę zabrać twój smutek. Z serca, twój strach. Z ciała, chcę zebrać twoje pragnienie. Z umysłu, wątpliwość. Chcę cię całą, taką, jaką jesteś. Teraz, tutaj, wszędzie i już na zawsze. Ciebie tylko chcę. Czy ci się to podoba, czy nie.
Na pograniczu dnia i nocy tam, gdzie ja zawsze będę cię szukać, spotkaj się ze mną.
Okryj mnie swoimi czarnymi skrzydłami. Obejmij mnie na moment.
Podaruj mi swoje światło, które zasili moje serce w odwagę.
Kobieta jest niczym obraz widziany w kalejdoskopie. Jest kolorowym odbiciem wielu ról, w które wciela się, odgrywając swój życiowy spektakl. Jest swoim własnym wyzwaniem. Jest innych osób dopełnieniem.
Coś wewnątrz jego duszy zbyt głośno krzyczało, wyrywało się i nie pozwalało mu się zatrzymać. Nie tym razem, już nie. Postanowił, że wreszcie posłucha. Że się nie cofnie, nie zawróci. Może ponownie spotka to, co tamtego dnia utracił. Może wbrew rozsądkowi na nowo obudzi w sobie światło.